Wszystkie Atrakcje
Ulubione
Dyniowe Pole w Przybynowie.
Blisko 20 odmian, dynie na potrzeby kulinarne i sesje zdjęciowe, w tym rzadko spotykane o białym kolorze. Na plantacji w jurajskiej Gminie Żarki w sołectwie Przybynów rosną dynie konsumpcyjne i ozdobne m.in. hokkaido, bambino, makaronowa, piżmowa, francuska, Muscade de Provence oraz wiele innych.
Dynie są rzadkie na Jurze, zachwycają wielością odmian, kolorami, kształtami i możliwościami. Służą w kuchni, do dekoracji, pozwalają tworzyć jesienne kompozycje. Świetnie sprawdzają się jako składnik placków czy potraw z makaronem. Przyrządza się z nich: zupy, ciasta, desery, nalewki oraz przetwory.
Początek naszej dyniowej przygody to 2017 rok. Niewielką plantację chcieliśmy wykorzystać na własne potrzeby kulinarne i jako miejsce pleneru do sesji zdjęciowych – mówią właściciele Dagmara i Hubert Makowscy. W związku z dużym zainteresowaniem liczba odmian dyń stopniowo się zwiększała. W 2020 roku jest to już około 20, zarówno konsumpcyjnych i ozdobnych.
Najważniejszą zaleta dyń z Przybynowa jest ekologiczna uprawa, bez sztucznych nawozów i środków ochrony roślin, dlatego są bezpieczne i zdrowe nawet dla małych dzieci.
Zapraszamy do naszego gospodarstwa osoby, które cenią sobie dynie za ich wyjątkowy smak i wygląd, jak również fotografów, którzy chcieliby mieć ciekawe kadry w naturalnej scenerii – zachęcają Państwo Makowscy.
Ciekawostką jest dynia z 2019 roku, Gospodarze nazwali ją Perełką 2019r. Dynia Atlantic Giant ważyła 75 kg – być może przed nami kolejny rekord – mówią.
Za rok będą kolejne niespodzianki, gospodarze myślą o uprawie dyń z różnych stron świat np. Japonii czy Australii.
Ulubione
Miejsce w którym jest położona to dawne miejsce zabudowań gospodarczych Leśniczówki w Poraju, w którym w czasach mego nastoletniego życia Leśniczy posiadał konia, do którego oczywiście przychodziłam i w tajemnicy przed całym światem na oklep z ogrodzenia wskakiwałam i próbowałam ruszyć „grubaska” z miejsca
Ulubione
Gazikiem przez Jurę – Serdecznie zapraszamy na niepowtarzalną wycieczkę Jurajskimi ścieżkami. Na trasie mamy możliwość podziwiać wapienne ostańce i odkrywać uroki krajobrazu.
Koszt wycieczki to jedyne 15zł/osoba. Nasz pojazd posiada 6 miejsc siedzących. Szczególnie polecamy wyprawę najmłodszym gościom Przystani.
Rezerwacja wycieczki z jednodniowym wyprzedzeniem pod numerem telefonu 887 803 303
Gazikiem przez Jurę
Wycieczka dla grup zorganizowanych.
Niepowtarzalna wycieczka Jurajskimi ścieżkami Gazikiem. Na trasie mamy możliwość podziwiać wapienne ostańce i odkrywać uroki krajobrazu.
Wizyta w Klasztorze ojców paulinów w Leśniowie
Miejsce to od ponad sześciu wieków cieszy się posiadaniem uroczej figury Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin. Zwiedzanie Sanktuarium oraz spacer po Leśniowskim parku nad cudownym źródełkiem.
Aromatyczna zupa , Danie Główne
Wyśmienity deser
Kawa, herbata
Napoje
Koszt – 45zł/osoba
Idealna wycieczka dla grup dzieci pierwszokomunijnych odwiedzających klasztor
Ulubione
Średniowieczny dom i obóz rycerski, wizyta u kata i medyka i próba pisania gęsim piórem, jak skryba. To tylko kilka propozycji, jakie oferuje nowe turystyczne miejsce w Żarkach. Edukacyjny i interaktywny charakter ekspozycji sprawia, że każdy będzie się tu świetnie bawił. Oferta dedykowana dla turystów indywidualnych i grup, od przedszkola zaczynając.
Odwiedzający są nie tylko obserwatorami, ale i uczestnikami historycznej podróży w czasie – przekonuje Justyna Nowak, właścicielka Wehikułu Czasu na Jurajskim Szlaku. Wspólnie z mężem Januszem Nowakiem od lat prowadzą szkołę rycerską Gladius. Świat turniejów i obozowisk rycerskich znają od podszewki, gdyż nie raz uczestniczyli jako rekonstruktorzy w historycznych widowiskach. Teraz postanowili na miejscu w Żarkach stworzyć edukacyjne miejsce związane z historią średniowiecza i Jury.
Znajdujemy się na Szlaku Orlich Gniazd, ale poza sezonem trudno spotkać rycerza lub damę dworu. Trudno też dotknąć tej historii, a my w Żarkach stworzyliśmy taką możliwość. Odkrywamy, co jadano w średniowieczu, jak się ubierano, jak leczono. Każdy może sprawdzić, czy sprawdzić, czy rycerstwo to lekki fach – mówią Justyna i Janusz Nowakowie.
Wehikuł Czasu na Jurajskim Szlaku oferuje zwiedzanie z przewodnikami ekspozycji dotyczącej średniowiecza. Wizytę można połączyć z warsztatami, a ich wybór jest spory. Te pod hasłem „Pleć pleciugo byle długo” pozwalają na praktyczne poznanie podstawowych splotów makramowych. Młodsze dzieci wykonują sznurkowego ludzika zawieszkę. Starsi bransoletkę z koralikami lub bransoletkę survivalową, która na pewno przyda się na wyprawach po Jurze.
Powodzeniem cieszą się również warsztaty gliniarskie, przy zastosowaniu techniki wężykowej pobudza się sensorycznie palce i uaktywnia rękę. – Każdy uczestnik wykonuje własne naczynie gliniane. Jest również warsztat, który pozwala uszyć torebkę na miedziaki – informuje J. Nowak.
Jak bawiono się dawniej? Na to pytanie daje odpowiedź warsztat, na którym dzieci dowiadują się przede wszystkim, co to są lalki motanki i po co je wykonywano. Każde z zajęć ma oprócz praktycznego wymiaru, również ten edukacyjny.
Serdecznie zapraszamy.
Ulubione
Strażnica w Przewodziszowicach
Strażnica wzniesiona prawdopodobnie w XIV wieku lub na przełomie wieków XIV i XV, na polecenie króla polskiego, Kazimierza Wielkiego albo księcia śląskiego Władysława Opolczyka. Pozostałości strażnicy umieszczone na szczycie ostańca (390 m.n.p.m) na małej, leśnej polanie w odległości około 2 km na wschód od zabudowań wsi.
Do chwili obecnej zachował się częściowo zrekonstruowany fragment muru obwodowego o długości około 26 metrów wzniesiony na krawędzi, stromej wapiennej skały wsparty skarpą od strony południowo-wschodniej. Zachowany fragment sięga 10 metrów wysokości i miejscami dochodzi 1,8 metrów grubości. W obrębie fortyfikacji nie zlokalizowano położenia studni choć według legend takowa prawdopodobnie istniała. Znaleziono natomiast studnię kutą w litej skale w nieopodal położonym masywie skalnym.
Powyżej strażnicy znajduje się najwyższe, wzniesienie w gminie Żarki – 425 metrów n.p.m.
Do dziś historycy spierają się kto tak naprawdę był inicjatorem wybudowania tego obiektu i jakie było jego przeznaczenie. Teorie są dwie. Pierwsza mówi, iż była to wieża mieszkalno-obronna lub obserwacyjna. Ufundowana w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego i stanowiła część systemu obronnego Państwa Polskiego. Celem była obrona granic przed najazdami czeskimi. Druga zakłada, że fundatorem był książę Władysław Opolczyk a strażnica wzniesiona została dla obrony terenów lennych księcia.
Zamek górny zajmował najprawdopodobniej 165 metrów kwadratowych, istniało też gospodarcze podzamcze u podnóża skały.
Uważa się, że w latach 1426 do 1454 budowla należała do Mikołaja Kornicza zwanego Siestrzeńcem. Był on rycerzem-rozbójnikiem, który napadał i rabował wyłącznie możnowładców i bogatych kupców. W związku ze swoją działalnością zyskał sympatię ze strony chłopów i biedoty. Wszelkie próby ukrócenia tego procederu nie udawały się.
W końcu w 1432 roku na zjeździe panów śląskich i polskich w Będzinie, Kornicz został uznany za wichrzyciela. Za jego schwytanie wyznaczono nagrodę. Jedne przekazy mówią, że został wkrótce potem złapany i stracony a inne, że mimo to przez następne 20 lat spokojnie rabował przejezdnych bogaczy. Do dziś krążą legendy o bajecznych skarbach ukrytych najprawdopodobniej w zamkowej studni. Istnieje ona do dziś.
Czasem w mgliste poranki pojawia się nad nią cień postaci z kapturem na głowie. To Kornicz pilnujący swoich skarbów.
Ulubione
Staw znajduje się w pięknej dolinie na rzece Wiercicy i pierwotnie nosił nazwę, którą nadał mu Zygmunt Krasiński w 1857 roku – “Staw Gorzkich Łez”. Tu poeta opłakiwał śmierć swojej 4-letniej córeczki Elżbietki.
Następnie staw wszedł w skład większego założenia dóbr złotopotockich stanowiącego Pstrągarnię Raczyńskich z 1881 roku i został przedzielony groblą. Jednocześnie Raczyńscy uznali, że minął okres żałoby po śmierci Elżbietki i zmienili nazwę stawu na Amerykan, na cześć senatora amerykańskiego, który przywiózł zalęgową partię ikry pstrąga tęczowego z Ameryki do Złotego Potoku.
Staw otoczony jest częściowo rezerwatem “Parkowe”. Przylega do niego pole biwakowe, boiska do piłki plażowej i złotopotockie błonia, na których odbywają się imprezy plenerowe – Jurajskie Lato Filmowe i Święto Pstrąga. Staw jest zarybiony przez Okręgowy Związek Wędkarski i udostępniony dla wędkarzy. Odbywają się na nim także Zawody Wędkarskie oraz konkursy w Płukaniu Złota. Staw służy miejscowej ludności i turystom jako dzikie kąpielisko. Znajduje się tu jedno z ładniejszych miejsc widokowych Złotej Krainy Pstrąga. Znad stawu rozciąga się piękny widok na dolinę Wiercicy.